Rozdział 10

Zmartwychwstanie Chrystusa

        W Sabat uczniowie odpoczywali, ze smutkiem rozmyślając o śmierci swego Pana, gdy Jezus, Król chwały, spoczywał w grobowcu. Noc powoli mijała i kiedy było jeszcze ciemno, czuwający aniołowie nad grobowcem wiedzieli że czas uwolnienia Bożego drogiego Syna, ich umiłowanego dowódcy, jest bliski. Gdy z największym wzruszeniem czekali na godzinę jego tryumfu, nadleciał szybko z nieba silny i potężny anioł. Jego oblicze jaśniało niczym błyskawica, a szata była biała jak śnieg. Jego światłość rozproszyła ciemności na drodze i spowodowała, że źli aniołowie, którzy tryumfalnie rościli sobie pretensje do ciała Jezusa, uciekli ze strachem przed jego jasnością i chwałą. Jeden z zastępu anielskiego, który był świadkiem scen upokorzenia Jezusa oraz czuwał przy jego miejscu świętego spoczynku, przyłączył się do anioła z nieba i wspólnie podeszli do grobowca. Gdy się przybliżali, ziemia zadrżała i chwiała się, powstało też wielkie trzęsienie ziemi. Silny i potężny anioł chwycił kamień i szybko odsunął go od drzwi grobowca i usiadł na nim.

        Straszliwe przerażenie ogarnęło straż. Gdzie podziała się teraz ich moc pilnowania ciała Jezusa? Nie myśleli o swym obowiązku, ani o tym, że uczniowie go wykradają. Byli zdumieni i przerażeni, gdy przemożna jasność światła aniołów, rozjaśniała wokoło, jaśniejsza od słońca. Rzymska straż zobaczyła aniołów i padła jak nieżywa na ziemię. Jeden z aniołów usunął kamień w tryumfie, i jasnym, potężnym głosem zawołał, Synu Boga, Twój Ojciec cię wzywa! Wyjdź! Śmierć nie mogła panować nad nim dłużej. Jezus powstał z martwych. Inny anioł wszedł do grobowca i jak Jezus powstał w tryumfie, rozwiązał chustę wokół jego głowy i Jezus wyszedł jako zwycięski zdobywca. Zastęp aniołów, z uroczystym respektem, przypatrywał się scenie. Gdy Jezus wychodził z grobowca w majestacie, jaśniejący aniołowie upadli na ziemię i oddali mu cześć; witali go pieśniami zwycięstwa i tryumfu, że śmierć nie mogła trzymać swego boskiego jeńca dłużej. Szatan nie tryumfował teraz. Jego aniołowie uciekli przed jasnym, przenikliwym światłem niebiańskich aniołów. Gorzko skarżyli się swemu królowi, że przemocą wyrwano im zdobycz i że ten, którego tak bardzo nienawidzili, powstał z martwych.

        Szatan i jego aniołowie cieszył się krótko chwilą tryumfu, że ich władza nad upadłym człowiekiem złożyła Pana żywota do grobu; ale ich piekielny tryumf był krótki. Gdy Jezus opuścił swe więzienie jako majestatyczny zwycięzca, Szatan wiedział, że po pewnym czasie musi umrzeć i jego królestwo przejdzie w posiadanie tego, który ma do tego prawo. Lamentował i wściekał się, że pomimo wszystkich wysiłków i mocy, Jezus nie został pokonany, ale otworzył drogę zbawienia dla człowieka i każdy mógł nią iść i być zbawionym.

        Przez chwilę wydawał się być smutny i zrozpaczony. Miał naradę ze swymi aniołami aby rozważyć jakie podjąć dalsze działania przeciwko rządom Boga. Szatan powiedział, Musicie pośpieszyć do arcykapłanów i starszych. Zwiedliśmy ich skutecznie, zaślepiliśmy ich oczy i zatwardziliśmy ich serca względem Jezusa. Spowodowaliśmy że uwierzyli iż jest oszustem. Rzymska straż rozniesie znienawidzoną wieść, że Chrystus jest zmartwychwstały. Doprowadziliśmy kapłanów i starszych do znienawidzenia Jezusa i zabicia Go. Teraz przedstawcie im w jasnym świetle, że jeśli stanie się jasne że Jezus powstał, to oni jako mordercy, będą ukamieniowani przez lud na śmierć, za zabicie niewinnego człowieka.

        Widziałam że rzymska straż, gdy zastęp anielski powrócił do nieba, a światłość i chwała znikły, podniosła się by widzieć czy było bezpieczne dla nich rozejrzeć się dookoła. Byli zdumieni, gdy zobaczyli że wielki kamień jest odsunięty i Jezus powstał. Pospiesznie udali się do arcykapłanów i starszych z cudowną informacją o tym co widzieli; gdy ci mordercy uslyszeli cudowny raport, zbladły im twarze. Na myśl o tym co uczynili, ogarnęła ich groza. Uświadomili sobie że jeśli relacja była prawdziwa, to są zgubieni. Przez pewien czas siedzieli w milczeniu, spogladając na siebie, nie wiedząc co mają czynić i mówić. Znaleźli się w sytuacji, kiedy przyjęcie tej wiadomości, równałoby się ich potępieniu. Odeszli na bok, aby się naradzić, co należy uczynić. Zdecydowali, że jeśli rozpowszechni się że Jezus powstał, a raport o zdumiewającej chwale, powodującej upadek straży jak martwych, dojdzie do ludu, wtedy wpadnie on w złość i zabije ich. Postanowili przekupić żołnierzy by utrzymali całą sprawę w tajemnicy. Zaoferowali im wielką sumę pieniędzy, mówiąc, Powiedzcie że Jego uczniowie, przyszedłszy w nocy, wykradli go, gdy spaliśmy. Gdy strażnicy zapytali, co ich czeka, gdyby dowiedziano się, że zasnęli na stanowisku, kapłani i starsi powiedzieli, że przekonają namiestnika i ochronią ich. Dla pieniędzy rzymska straż sprzedała swój honor i zgodziła się podążać za radą kapłanów i starszych.

        Gdy Jezus, wisząc na krzyżu, zawołał, Wykonało się!, popękały skały, zatrzęsła się ziemia i otworzyły się niektóre groby; gdyż kiedy Jezus powstał z martwych, zwyciężając śmierć i grób, kiedy wyszedł ze swego więzienia jako tryumfujący zdobywca; gdy ziemia się trzęsła i chwiała, a przemożna chwała nieba oświecała święte miejsce, posłuszni jego wezwaniu, sprawiedliwi umarli w dużej liczbie, wyszli by świadczyć że powstał. Ci wyróżnieni, wzbudzeni święci, wyszli uwielbieni. Byli to nieliczni wybrani i święci z każdego okresu czasu, poczawszy od stworzenia, aż do czasów Chrystusa. A gdy arcykapłani i faryzeusze usiłowali ukryć zmartwychwstanie Chrystusa, Bóg postanowił wzbudzić z grobów pewną grupę ludzi, aby zaświadczyli że Jezus powstał i by rozgłosić jego chwałę.

        Ci, którzy zmartwychwstali, różnili się wzrostem i wyglądem. Poinformowano mnie, że mieszkańcy ziemi ulegali degeneracji, tracąc siłę i urodę. Szatan posiada moc chorób i śmierci, w każdym wieku coraz bardziej uwidacznia się przekleństwo i coraz bardziej widać moc Szatana. Niektórzy z wzbudzonych byli bardziej szlachetni z wyglądu i postaci od innych. Poinformowano mnie, że ci co żyli w dniach Noego i Abrahama byli bardziej w postawie podobni do aniołów, także w urodzie i sile. Lecz każde pokolenie stawało się coraz słabsze i bardziej podatne na choroby, a ich życie było coraz krótsze. Szatan uczył się, jak nękać ludzi i osłabiać rasę.

        Ci święci, którzy wstali po zmartwychwstaniu Jezusa, pokazywali się wielu, oznajmiając im, że ofiara za ludzkość została dokończona, że Jezus, którego Żydzi ukrzyżowali, wstał z martwych i dodawali, My jesteśmy wzbudzeni z nim. Wydali świadectwo, że to jego potężną mocą zostali wywołani ze swoich grobów. Ani Szatan, ani jego aniołowie, ani arcykapłani, mimo kłamliwych relacji które krążyły, nie mogli zataić faktu, gdyż ta święta grupa, którą wyprowadzono z grobów, rozgłaszała te cudowne, radosne wieści; również Jezus ukazał się swoim zasmuconym, mającym rozdarte serca uczniom, rozpraszając ich obawy i przynosząc im zadowolenie i radość.

         Gdy te wieści rozchodziły się od miasta do miasta, od miasteczka do miasteczka, Żydzi z kolei zaczęli obawiać się o swe życie i ukrywać swą nienawiść, jaką pielęgnowali wobec uczniów. Ich jedyna nadzieją było rozgłaszanie kłamliwego raportu. A ci, którzy chcieli, aby to kłamstwo było prawdą, uwierzyli w nie. Piłat drzał. Wierzył w silne świadectwo, mówiące że Jezus został wzbudzony z martwych i że wielu ze soba wyprowadził, od tej chwili nie zaznał już więcej spokoju. Dla ziemskich honorów, z obawy przed utratą swej władzy i swego życia, skazał Jezusa na śmierć. Teraz był w pełni przekonany, że ten, którego przelania krwi był winien, był nie tylko zwykłym, niewinnym człowiekiem, lecz Synem Boga. Nędzne było życie Piłata; nędzne do końca. Rozpacz i wyrzuty sumienia zniszczyły każde ufne, radosne uczucie. Odrzucał każde pocieszenie, aż umarł najbardziej nędzną śmiercią.

        Serce Heroda stawało się coraz bardziej zatwardziałe, a gdy usłyszał, że Jezus powstał, nie był tym zbytnio zaniepokojony. Pozbawił życia Jakuba; a gdy zauważył, że to podoba się Żydom; pojmał również Piotra z zamiarem uśmiercenia go. Jednak Bóg miał dla Piotra do wykonania dzieło i posłał swego anioła, by go uwolnił. Herod został nawiedzony sądem. Bóg poraził go na oczach wielkiego tłumu, i umarł okropną śmiercią.

        Wczesnym rankiem zanim nastał świt, do grobu przyszły święte niewiasty, niosąc wonne maści, by natrzeć nimi ciało Jezusa, kiedy zobaczyły, że ciężki kamień leżący przed wejściem grobu został usunięty i że nie było w nim ciała Jezusa. Serca ich napełniła rozpacz i obawiały się, że ciało wykradli ich wrogowie. Nagle zauważyły dwóch aniołów w białych szatach, o jaśniejacych i świecących obliczach. Rozumieli po co święte kobiety przyszły, i natychmiast powiedzieli im, że szukały Jezusa, ale już tutaj go nie ma, gdyż powstał i mogą obejrzeć miejsce, gdzie leżał. Kazali im pójść i powiedzieć jego uczniom, że poprzedza ich do Galilei. Lecz kobiety były przestraszone i zdumione. Pośpieszyły do zasmuconych uczniów, którzy nie mogli być pocieszeni, gdyż ich Pan został ukrzyżowany; pośpieszyły opowiedzieć im to, co widziały i słyszały. Uczniowie nie mogli uwierzyć że zmartwychwstał i wraz z niewiastami, które przyniosły tę wiadomość, pośpieszyli do grobu, stwierdzając, że nie było tam Jezusa naprawdę. Były tylko jego lniane szaty, lecz nie byli w stanie uwierzyć w te dobre wieści, że Jezus powstał z martwych. Powrócili więc do domu, dziwiąc się temu, co widzieli oraz relacji złożonej im przez niewiasty. Jednak Maria, zwlekając nad grobem, rozmyślała nad tym, co widziała, trapiona myślą, że mogła zostać zwiedziona. Przeczuwała, że czekają ją nowe doświadczenia. Jej ból został ożywiony i wybuchła gorzkim płaczem. Nachyliła się by jeszcze raz zajrzeć do grobu i zobaczyła dwóch aniołów, ubranych na biało. Ich oblicza były jasne i świecące. Jeden siedział gdzie spoczywała głowa Jezusa, drugi gdzie były jego stopy. Czule przemówiwszy do niej, zapytali, dlaczego płacze. Odpowiedziała: Wzięli Pana mego i nie wiem, gdzie go położyli.

        A gdy się odwróciła od grobu, ujrzała Jezusa, stojącego przy niej; lecz go nie poznała. Jezus przemówił serdecznie do Marii, pytając o przyczynę jej smutku i kogo szuka. Myśląc, że jest ogrodnikiem, prosiła go, że jeśli wziął Pana, niech powie, gdzie go położył, aby mogła go zabrać. Wtedy Jezus swym niebiańskim głosem rzekł, Mario. Poznała ten tak dobrze znany jej głos i szybko odpowiedziała, Nauczycielu! i z radością i zadowoleniem, była bliska go objąć; lecz Jezus odsunął się i rzekł. Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do mego Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im, Wstępuję do Ojca mego i do Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego. Radośnie pośpieszyła do uczniów z dobrymi nowinami. Jezus szybko wstąpił do swojego Ojca, by usłyszeć z jego ust, że zaakceptował ofiarę i że wszystko uczynił dobrze, otrzymując wszelką moc na niebie i na ziemi, od swego Ojca.

        Aniołowie niczym obłok otoczyli Syna Boga i polecili otworzyć odwieczne bramy, aby mógł wejść Król chwały. Widziałam, że kiedy Jezus był z jaśniejącymi zastępami niebiańskimi, w obecności swego Ojca i wspaniała chwała Boga otaczała go, nie zapomniał o swoich biednych uczniach na ziemi; lecz otrzymał od swego Ojca moc, aby mógł wrócić do nich i będąc z nimi, udzielić im tej mocy. Jeszcze tego samego dnia wrócił i pokazał się swym uczniom. Pozwalał im dotykać się, bowiem wstąpił do swego Ojca i otrzymał moc.

        Lecz w tym czasie nie było Tomasza. Nie chciał z pokorą przyjąć relacji od uczniów; twierdząc z uporem i ufnością w siebie, że nie uwierzy, dopóki nie włoży swych palców do śladów po gwoździach, a ręki do boku, gdzie została wbita okrutna włócznia. Wykazał tym brak zaufania do swych braci. Gdyby wszyscy domagali się takiego samego dowodu, tylko niewielu przyjęłoby Jezusa i uwierzyło w jego zmartwychwstanie. Było to jednak wolą Boga, aby wiadomość głoszona przez uczniów szła od jednego do drugiego i wielu przyjmowało ją z ust tych, którzy widzieli i słyszeli. Bóg nie był zadowolony taką niewiarą. Gdy Jezus ponownie spotkał się znowu ze swoimi uczniami, był wśród nich Tomasz. W chwili w której ujrzał Jezusa, uwierzył. Ponieważ oświadczył, że nie będzie zadowolony bez ujrzenia dowodu, Jezus dał mu ten tak przez niego pożądany dowód. Tomasz zawołał: Pan mój i Bóg mój. Lecz Jezus zganił Tomasza za jego niewiarę. Powiedział mu, Żeś mie ujrzał, Tomaszu, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

        Widziałam więc, że ci, którzy nie mieli doświadczeń w pierwszym i drugim poselstwie anielskimą, muszą przyjąć je od tych, którzy mieli doświadczenie i którzy mieli styczność z poselstwami. Jak Jezus był ukrzyżowany, widziałam że te poselstwa były ukrzyżowane. I jak uczniowie stwierdzili że nie dano ludziom pod niebem innego imienia, dzieki któremu moglibyśmy być zbawieni, tak samo powinni słudzy Boga wiernie i nieustraszenie ostrzegać tych, którzy przyjęli tylko część prawd związanych z trzecim poselstwem˛, aby z radością przyjmowali pierwsze, drugie, trzecie poselstwa tak, jak daje im je Bóg, gdyż w przeciwnym przypadku nie będą mieć udziału w tych rzeczach.

        Pokazano mi że podczas gdy święte niewiasty szerzyły wiadomość, że Jezus zmartwychwstał, rzymska straż rozpowszechniała kłamstwo, które włożyli jej do ust arcykapłani i starsi, że w nocy, gdy oni spali, przyszli uczniowie i wykradli ciało Jezusa. Szatan włożył to kłamstwo w serca i usta arcykapłanów, a lud był gotów przyjąć ich słowa. Jednak Bóg dobrze zabezpieczył sprawę i rozwiał wszystkie wątpliwości, dotyczące tak ważnego zdarzenia, od którego zależało nasze zbawienie, że kapłani i starsi okazali się bezsilni, aby to ukryć. Z martwych wzbudzono świadków, aby świadczyli o zmartwychwstaniu Chrystusa.

        Jezus pozostał ze swymi uczniami 40 dni, sprawiając im radość i zadowolenie w sercu, otwierając im pełniej rzeczywistość królestwa Boga. Polecił im, by świadczyli o sprawach które widzieli i słyszeli, odnośnie jego cierpień, śmierci i zmartwychwstania; że złożył ofiarę za grzech i że wszyscy którzy zechcą, mogą przyjść do niego i znaleźć życie. Z wierną czułością mówił im, że będą prześladowani i uciskani; ale znajdą pociechę, gdy wspomną na swoje doświadczenia i słowa, które im mówił. Powiedział im, że pokonał pokusy Diabła i osiągnął zwycięstwo przez próby i cierpienie, by Szatan nie miał już więcej nad nim żadnej mocy, ale za to skieruje swe pokuszenia i moc bardziej bezpośrednio na nich i na wszystkich, którzy uwierzą w jego imię. Powiedział im, że mogą zwyciężyć tak, jak on zwyciężył. Jezus obdarzył swoich uczniów mocą dokonywania cudów i powiedział im, że choć źli ludzie będą mieć moc nad ich ciałami, w pewnym czasie wyśle swych aniołów by ich uwolnili; że nie może zostać odebrane im życie, dopóki nie spełnią swej misji. A kiedy ich świadectwo będzie dokończone, mogą być zmuszeni zapieczętować życiem świadectwa, które głosili. Jego gorliwi naśladowcy z zadowoleniem słuchali tych nauk. Żarliwie rozkoszowali się każdym słowem wychodzącym z jego świętych ust. Teraz wiedzieli już na pewno, że był Zbawicielem świata. Każde słowo głęboko wryło się w ich serca i smuciło ich to, że musieli rozstać się ze swoim błogosławionym, niebiańskim nauczycielem; że wkrótce nie będą więcej słyszeli pocieszających, łaskawych słów z jego ust. Lecz znowu ich serca zostały rozgrzane miłością i niewymowną radością, gdy Jezus powiedział im, że idzie przygotować da nich mieszkania i przyjdzie znowu i zabierze ich, aby wszyscy mogli być zawsze z nim. Powiedział że wyśle im Pocieszyciela, Ducha Świętego, aby prowadził, błogosławił i wprowadził ich we wszelką prawdę; i podniósł ręce swoje i błogosławił im.

1. Kierują do Apokalipsa 14:6-8. ???Objaśniany w rozdziałach 23 i 24 tego książka
2. Kierują do Apokalipsa 14:9-12. ??? Objaśniany w rozdziale 28 tego książka
Kierują do Ewangelia Mateusza 27:52-53, rozdział 28; Ewangelia Marka 16:1-18; Ewangelia Łukasza 24:1-50; Ewangelia Jana rozdział 20; Dzieje Apostolskie rozdział 12

Udają się zawartość



Rozdział 11

Wstąpienie Chrystusa

        Całe niebo oczekiwało chwili tryumfu, kiedy Jezus wstąpi do swego Ojca. Aniołowie przybyli, aby powitać Króla chwały i tryumfalnie eskortować go do nieba. Po tym, gdy Jezus pobłogosławił swoich uczniów, został od nich oddzielony i zabrany w górę. A gdy wstępował do góry, tłum jeńców, którzy zostali wzbudzeni przy jego zmartwychwstaniu podążał za nim. Mnóstwo z niebiańskiego zastępu towarzyszyło, podczas gdy niezliczona rzesza aniołów oczekiwała jego przybycia. Gdy wstępowali do świętego miasta, aniołowie towarzyszący Jezusowi wołali: Podnieście, bramy wierzchy wasze i podnieście się bramy prastare, aby wszedł Król chwały. Stojący u bram aniołowie zawołali z zachwytem, Któż jest tym Królem chwały? Towarzyszący aniołowie, odpowiedzieli tryumfalnie, Pan silny i potężny! Pan potężny w boju! Podnieście bramy wierzchy wasze i podnieście się bramy prastare, aby wszedł Król chwały. Znowu niebiański zastęp krzyknął, Kto jest tym Królem chwały? A towarzyszący aniołowie melodyjnym tonem odpowiedzieli, Pan zastępów! On jest Królem chwały! Potem niebiański orszak wkroczył do miasta. Następnie cały niebiański zastęp otoczył Syna Boga, swego majestatycznego przywódcę, z najgłębszym pokłonem uwielbienia, rzącając swe błyszczące korony do jego stóp. Potem dotknęli swoich złotych harf i słodkie, melodyjne tony napełniły swą bogatą muzyką i pieśniami całe niebo na cześć Baranka, który był zabity, a żyje znowu w majestacie i chwale.

        Następnie pokazano mi jak uczniowie ze smutkiem wpatrywali się w niebo, aby uchwycić ostatni błysk wstępujacego tam ich Pana. Stanęli przy nich dwaj aniołowie w białych szatach i rzekli im, Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten sam Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba. Uczniowie, z matką Jezusa, doświadczyli wstąpienia Syna Boga i spędzili tą noc na rozmowach o jego cudownych czynach, o dziwnych i wspaniałych wydarzeniach, które miały miejsce w tak krótkim czasie.

        Szatan naradzał się ze swymi aniołami i w zawziętej nienawiści przeciwko rządom Boga zapowiedział im, że dopóki będzie miał władze i panowanie nad ziemią, ich wysiłki muszą być dziesięciokrotnie silniejsze przeciwko nasladowcom Jezusa. W niczym nie pokonali Jezusa; ale, o ile można, muszą pokonać jego naśladowców i prowadzić jego dzieło w każdym pokoleniu, by usidlić tych, którzy uwierzą w Jezusa, jego zmartwychwstanie i wstąpienie. Szatan zrelacjonował swoim aniołom, że Jezus dał swoim uczniom moc wypędzania ich i gromienia, oraz uzdrawiania tych, których on będzie dotykał. Potem aniołowie Szatana rozbiegli się niczym ryczące lwy, dysząc chęcią zniszczenia naśladowców Jezusa.

Kierują do Księga Psalmów 24:7-10; Dzieje Apostolskie 1:1-11

Udają się zawartość



Rozdział 12

Uczniowie Chrystusa

        Z wielką mocą głosili uczniowie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Zbawiciela. Uzdrawiali chorych, ktoś kulawy od urodzenia został całkowicie uzdrowiony i szedł wraz z nimi do świątyni, idąc i skacząc i chwaląc Boga na oczach wszystkich ludzi. Wieści się rozeszły i lud zaczął się tłoczyć wokół uczniów. Wielu zbiegło się razem, wielce zaskoczeni i zdumieni dokonanym uzdrowieniem.

        Po śmierci Jezusa arcykapłani myśleli, że wśród nich nie będą dokonywane już żadne cuda, że podniecenie wygaśnie, a lud ponownie wróci do ludzkich tradycji. A tymczasem bezpośrednio wsród nich uczniowie dokonywali cudów, a lud ogarniało zdumienie i wpatrywali się ze zdumieniem na nich. Jezus został ukrzyżowany i dziwili się skąd uczniowie otrzymali tę moc. Myśleli, że gdy żył, udzielał tej mocy uczniom; lecz gdy Jezus umarł, spodziewali się, że te cuda ustaną. Piotr rozumiał ich zmieszanie i rzekł im: Mężowie izraelscy, dlaczego się temu dziwicie? i dlaczego się nam tak uważnie przypatrujecie, jakbyśmy własną mocą albo świętością sprawili, że ten mąż chodzi? Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg ojców naszych uwielbił Syna swego, Jezusa, którego wy wydaliście i zaparliście sie przed Piłatem, który był zdecydowany go wypuścić. Wy jednak zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, i prosiliście o ułaskawienie wam mordercy, a zabiliście Księcia życia, którego Bóg wzbudził z martwych, czego my świadkami jesteśmy. Piotr powiedział im, że przez wiarę w Jezusa nastąpiło to doskonałe uzdrowienie człowieka, który był kaleką.

        Arcykapłani i starsi nie mogli znieść tych słów. Na ich rozkaz uczniowie zostali pochwyceni i wtrąceni do więzienia. Lecz tysiące zostały nawrócone i uwierzyły w zmartwychwstanie i wniebowzięcie Chrystusa, przez usłyszenie tylko jednego przemówienia uczniów. Arcykapłani i starsi byli w kłopocie. Zabili Jezusa aby umysły ludu mogły być skierowane na nich; ale sprawa wyglądała obecnie gorzej niż przedtem. Otwarcie zostali oskarżeni przez uczniów, że są mordercami Syna Boga i nie wiedzieli, jak dalece mogą rozwinąć się te sprawy, czy jak sami zostaną potraktowani przez lud. Z przyjemnością skazaliby uczniów na śmierć; ale nie odważyli się na to, ze strachu że lud ich ukamieniuje. Wezwali uczniów, którzy zostali postawieni przed radą. Ci sami mężowie, którzy z zapałem wołali o krew Sprawiedliwego, byli tam. Słyszeli oni Piotra tchórzliwe zaparcie się Jezusa, z przekleństwami i zaklinaniem się, gdy był oskarżony o to, że jest jednym z uczniów Jezusa. Myśleli by zastraszyć Piotra; ale był teraz nawrócony. Dano tu sposobność Piotrowi by wywyższyć Jezusa. Kiedyś się go zaparł; ale mógł teraz zmyć plamę pochopnego i tchórzliwego zaparcia się i wywyższyć imię, którego się zaparł. Żadna tchórzliwa obawa nie panowała w sercu Piotra; lecz z świętą odwagą oraz w mocy Ducha Świętego, nieustraszenie oświadczył im, że w imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził z martwych, ten człowiek stoi zdrów przed wami. On to jest kamieniem odrzuconym przez was, budujących, który stał się kamieniem węgielnym. I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego wśród ludzi, przez które moglibyśmy być zbawieni.

        Lud był zdumiony odwagą Piotra i Jana. Poznał, że byli z Jezusem; gdyż ich szlachetne, nieustraszone zachowanie podobne było do zachowania Jezusa, gdy był prześladowany przez swych morderców. Jezus, przez jedno spojrzenie litości i smutku, zganił Piotra gdy się go zaparł, a teraz śmiało przyznał się do swego Pana, Piotr został uznany i pobłogosławiony. Na znak aprobaty przez Jezusa, został napełniony Duchem Świętym.

        Arcykapłani nie odważyli sie by okazać nienawiść, jaką żywili do uczniów. Rozkazali im opuścić radę i rozmawiając między sobą, rzekli: Co zrobimy z tymi ludzmi? Gdyż faktycznie znaczący cud został przez nich dokonany, o czym wiedzą wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i temu nie możemy zaprzeczyć. Obawiali się, aby to dobre dzieło się nie rozszerzyło. Gdyby się rozszerzyło, straciliby władzę, i będą na nich spoglądać jak na morderców Jezusa. Wszystko, na co ośmielili, to groźba i nakazanie by nie mówili więcej w imię Jezusa, aby nie zginęli. Ale Piotr odważnie oświadczył, że mogą mówić tylko to co widzieli i słyszeli.

        Mocą Jezusa, uczniowie nadal uzdrawiali każdego dotkniętego i chorego, jaki był im przyniesiony. Arcykapłani i starsi, i ci co szczególnie byli zaangażowani, stali się czujni. Setki codziennie były wciągane pod banderę ukrzyżowanego, powstałego i wniebowstąpionego Zbawiciela. Zamknęli apostołów w więzieniu i mieli nadzieję że ożywienie zniknie. Szatan tryumfował, a źli aniołowie radowali sie; lecz aniołowie Boga byli wysłani i otworzyli drzwi więzienia, w przeciwieństwie do nakazu arcykapłana i starszych, wezwali ich by weszli do świątyni i mówili wszystkie słowa o tym życiu. Rada zgromadziła się i wysłała po swych więźniów. Oficerowie otwarli drzwi więzienia; ale więzniów, których szukali, tam nie było. Wrócili do kapłanów i starszych i powiedzieli im, Więzienie naprawdę znaleźliśmy zamknięte ze wszystkimi środkami bezpieczeństwa, a strażnicy stali za zamkniętymi drzwiami; lecz gdy je otwarliśmy, nie znaleźliśmy tam żadnego człowieka. Potem przyszedł jeden i im powiedział, Mężowie, których uwięziliście, stoją w świątyni i nauczają lud. Zatem poszedł dowódca z urzędnikami i przyprowadził ich bez przemocy; gdyż obawiali się ludu by ich nie ukamieniował. A kiedy przyprowadzili ich, stanęli przed radą; a arcykapłan spytał ich, Czy wam nie nakazaliśmy wyraźnie, abyście nie nauczali w tym imieniu?, oto napełniliście całą Jerozolimę waszą nauką i zamierzacie sprowadzić krew tego człowieka na nas.

        Byli hipokrytami i kochali chwałę ludzką bardziej niż kochali Boga. Ich serca były zatwardzone i najpotężniejsze czyny dokonywane przez apostołów, jedynie rozwścieczały ich. Wiedzieli że jeśli uczniowie głosili Jezusa, jego ukrzyżowanie, wzbudzenie i wstąpienie, to ściągnie winę na nich i ogłosza ich jego mordercami. Nie byli tak chętni by przyjąć krew Jezusa, jak wtedy gdy gwałtownie wołali, Jego krew na nas i na nasze dzieci.

        Apostołowie odważnie twierdzili że powinni słuchać Boga raczej niż ludzi. Piotr powiedział, Bóg naszych ojców wzbudził Jezusa, którego wyście zabili i powiesili na drzewie. Jego wywyższył Bóg po prawicy, by był Księciem i Zbawicielem, by dał Izraelowi skruchę i przebaczenie grzechów. A my jesteśmy jego świadkami tych rzeczy i takim jest tak Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy są mu posłuszni. Wtedy ci mordercy wpadli w szał. Chcieli znowu zbrukać swe ręce krwią, poprzez zabicie apostołów. Planowali jak to uczynić, kiedy anioł od Boga został wysłany do Gamaliela, by poruszyć jego serce dla poradzenia arcykapłanowi i kapłanom. Powiedział Gamaliel, Zaniechajcie tych mężów, zostawcie ich w spokoju; gdyż jeśli ta rada czy dzieło jest od ludzi, to jest na próżno; ale jeśli jest od Boga, nie zwyciężycie jej; a może się okazać, że walczycie z samym Bogiem. Żli aniołowie działali na kapłanów i starszych, by skazać apostołów na śmierć; lecz Bóg wyslał swego anioła by temu zapobiec, wzbudzając głos na korzyść uczniów, w ich własnych szeregach.

        Dzieło apostołów nie było skończone. Mieli stanąć przed królami i by świadczyć imię Jezusa i dać świadectwo rzeczy, które widzieli i słyszeli. Lecz zanim arcykapłani i starsi pozwolili im odejść, zbili ich i nakazali by więcej nie mówili w imieniu Jezusa. Odeszli z rady chwaląc Boga, że by uznani za wartych cierpienia dla jego drogiego imienia. Kontynuowali swą misję, głosząc w świątyni i w każdym domu, gdzie byli zaproszeni. Słowo Boga rosło i rozprzestrzeniało się. Szatan działał na arcykapłanów i starszych, by przekupili rzymską straż, by fałszywie mówiła że uczniowie wykradli Jezusa gdy spali. Poprzez to kłamstwo mieli nadzieję ukryć fakty; ale rozrastały się wokół nich potężne dowody zmartwychwstania Jezusa. Uczniowie odważnie głosili to i świadczyli o rzeczach, które widzieli i słyszeli, a przez imię Jezusa wykonywali potężne cuda. Odważnie kładli krew Jezusa na tych, co byli chętni ją przyjąć, kiedy im dozwolono by mieli moc Syna Boga.

        Widziałam, że aniołom Boga polecono aby mieli szczególną troskę i strzegli tych świętych, ważnych prawd, które były niczym kotwica, by trzymać uczniów Chrystusa przez wszystkie pokolenia.

         Duch Święty szczególnie spoczął na apostołach, którzy byli świadkami ukrzyżowania, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Jezusa - ważnych prawd, które miały być nadzieją Izraela. Wszyscy mieli patrzeć na Zbawiciela jako ich jedyną nadzieję i iść drogą, którą Jezus otwarł, przez ofiarowanie własnego życia i zachowywanie prawa Boga i życie. Widziałam mądrość i dobroć Jezusa w udzieleniu uczniom mocy do prowadzenia tego samego dzieła, dla którego Żydzi znienawidzili go i zabili. Mieli władzę daną im nad uczynkami Szatana. Czynili znaki i cuda, przez imię Jezusa, który był pogardzany i przez złe ręce zabity. Poświata światłości i chwały skupiała się wokoło w czasie śmierci i zmartwychwstania Jezusa, unieśmiertelniając święte fakty, że był Zbawicielem świata.

Kierują do Dzieje Apostolskie rozdział 3-5

Udają się zawartość



Rozdział 13

Śmierć Szczepana

        Liczba uczniów w Jerozolimie powiększała się wielce. Słowo Boga wzrastało i wielu kapłanów było posłusznych wierze. Szczepan, pełen wiary, czynił wśród ludu wielkie cuda i dziwy. Wielu było złych; gdyż kapłani odwracali się od swoich tradycji, od ofiar i darów, przyjmując Jezusa, jako wielką ofiarę. Z mocą z góry, Szczepan ganił kapłanów i starszych, a wywyższał przed nimi Jezusa. Nie byli oni w stanie oprzeć się mądrości i mocy, z jaką przemawiał, a gdy stwierdzili, że nie byli w stanie niczym go przemóc, najęli ludzi, aby fałszywie przysięgli, że słyszeli jak mówił bluźniercze słowa przeciwko Bogu i Mojżeszowi. Podburzyli lud i pochwycili Szczepana, a za pośrednictwem fałszywych świadków oskarżyli go o wypowiadanie się przeciwko świątyni i prawu. Zeznali, że słyszeli go jak mówił, że Jezus z Nazaretu usunął zwyczaje, które dał im Mojżesz.

        Wszyscy siedzący na sądzie przeciwko Szczepanowi, zobaczyli światło chwały Boga na jego obliczu. Jego oblicze było rozjaśnione jak twarz anioła. Stanął pełen wiary i Ducha Świętego, a zaczynając od proroków, poprowadził ich do przyjścia Jezusa, jego ukrzyżowania, zmartwychwzbudzenia i wstąpienia, pokazując im, że Pan nie mieszka w świątyniach, zbudowanych rękoma ludzkimi. Czcili świątynię. Cokolwiek mówiono przeciwko świątyni napełniało ich większym oburzeniem, niż gdyby mówiono przeciwko Bogu. Duch Szczepana był pobudzony niebiańskim oburzeniem gdy wykrzykiwał przeciwko nim, że są źli i nieobrzezanego serca. Że zawsze sprzeciwiają się Duchowi Świętemu. Przestrzegali zewnętrzne obrządki, a serca ich były zepsute i pełne śmiertelnego zła. Szczepan odniósł się do okrucieństwa ich ojców, jak prześladowali proroków, mówiąc, Pozabijaliście tych, którzy przepowiedzieli przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami.

        Arcykapłani i starsi byli wściekli gdy proste, tnące prawdy były mówione; rzucili się na Szczepana. Światło nieba świeciło na niego, gdy patrzył wytrwale w niebo, a wizja chwały Boga była mu dana i aniołowie wznosili się wokół niego. Wykrzyknął, Oto widzę otwarte niebiosa i Syna człowieczego stojącego po prawej ręce Boga. Lud nie chciał go słuchać. Podnieśli wielki krzyk i zatkali uszy swoje i razem rzucili się na niego i wypchnąwszy go poza miasto, kamieniowali go. A Szczepan ukląkł i zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im grzechu tego.

        Widziałam, że Szczepan był potężnym mężem Boga, specjalnie wybranym do wypełnienia ważnego miejsca w zborze. Szatan cieszył się, gdy był kamieniowany; gdyż wiedział, ze uczniowie wielce odczują jego stratę. Ale tryumf Szatana był krótki; gdyż w tłumie będącym świadkiem śmierci Szczepana, znajdował się ten, któremu Jezus miał się objawić. Chociaż nie brał udziału w kamieniowaniu Szczepana, zgadzał się na jego śmierć. Saul był gorliwy w prześladowaniu zboru Boga, polując na nich, chwytał ich w domach i wydawał tym, którzy ich zabijali. Szatan używał Saula skutecznie. Ale Bóg może złamać moc Diabła i uwolnić tych, którzy są jego niewolnikami. Saul był uczonym mężem i Szatan z tryumfem zatrudniał jego zdolności by pomóc przeprowadzić swą rebelię przeciwko Synowi Boga i tym co uwierzyli w niego. Lecz Jezus odłączył Saula jako wybrane narzędzie, aby głosił jego imię, wzmacniał uczniów w ich pracy i w większym wymiarze zapełnił miejsce, które opuścił Szczepan. Saul był wielce szanowany przez Żydów. Jego gorliwość i wiedza podobały się im, przerażając wielu z uczniów.

Kierują do Dzieje Apostolskie rozdział 6-7

Udają się zawartość



Rozdział 14

Nawrócenie Saula

        Gdy Saul wyjeżdżał do Damaszku z listami upoważniającymi go do chwytania mężczyzn i kobiet głoszących Jezusa i przyprowadzania ich związanych do Jerozolimy, otaczali go rozradowani źli aniołowie. Lecz gdy podróżował, nagle zaświeciła wokól niego światłość z nieba, powodująca ucieczkę złych aniołów, powodując że Saul upadł szybko na ziemię. Usłyszał głos mówiący, Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? Saul zapytał, Kto jesteś, Panie? A Pan odpowiedział, Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz; trudno ci będzie wierzgać przeciwko ościeniowi. Drżący i zdumiony Saul rzekł, Panie, czego żądasz ode mnie? A Pan rzekł, Powstań i udaj się do miasta, a tam bedzie ci powiedziane, co musisz czynić.

        Mężowie, którzy z nim byli, stanęli oniemiali, słysząc głos, lecz nie widząc człowieka. Gdy światłość znikła, a Saul podniósł się z ziemi i otworzył oczy, nie widział człowieka. Chwała światła nieba oślepiła go. Poprowadzili go za rękę i zaprowadzili do Damaszku, gdzie trzy dni nie widział, nie jadł i nie pił. Wtedy Pan posłał swego anioła do pewnego męża, którego Saul miał nadzieję pochwycić, objawiając mu w widzeniu, że ma iść na ulicę zwaną Prostą, i zapytać w domu Judy o kogoś zwanego Saulem z Tarsu; ten modlił się i zobaczył w widzeniu męża, zwanego Ananiasz, jak wszedł i ręce na niego włożył, aby mógł otrzymać wzrok.

        Ananiasz, obawiając się, że w tej sprawie jest błąd, zaczął opowiadać Panu to, co słyszał o Saulu. Lecz Pan rzekł do Ananiasza, Idź, albowiem on jest naczyniem wybranym dla mnie, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i dzieci Izraela. Ja bowiem pokażę mu, jak wielkie rzeczy musi wycierpieć dla sprawy imienia mego. Ananiasz zastosował się do wskazówek Pana i wszedł do domu, położył na niego ręce, mówiąc, Bracie Saulu, Pan Jezus, który ci się ukazał w drodze jak szedłeś, posłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym.

        Saul natychmiast otrzymał wzrok, powstał i był zanurzony. Potem głosił Chrystusa w synagogach, że jest Synem Boga. Wszyscy, którzy go słuchali, zdumiewali się i pytali, Czy to nie ten, co niszczył w Jerozolimie tych, którzy wzywają imienia tego? i po to tu przyszedł, aby ich w więzach odprowadzić do arcykapłanów. Lecz Saul wzrastał coraz bardziej w siłę i wprawiał w zakłopotanie Żydów. Ponownie znaleźli się w kłopotach. Saul opowiadał swe doświadczenie w mocy Ducha. Wszyscy znali fakt sprzeciwu Saula wobec Jezusa i jego gorliwość w polowaniu i wydawaniu na śmierć wszystkich, którzy wierzyli w jego imię. Jego cudowne nawrócenie przekonało wielu, że Jezus był Synem Boga. Saul opowiadał swoje doświadczenie, że gdy prześladował na śmierć, wiążąc i umieszczając w więzieniu tak mężczyzn, jak i kobiety, gdy podróżował do Damaszku, nagle wielkie światło z nieba go oświetliło i objawił mu się Jezus, pouczając go, że jest Synem Boga. Gdy Saul odważnie głosił Jezusa, wywierał potężny wpływ na niego. Miał poznanie pism i po nawróceniu, boskie światło świeciło na proroctwa dotyczące Jezusa, co uczyniło go zdolnym do jasnego i odważnego wyjaśniania prawdy oraz korygowania jakichkolwiek wypaczeń pism. Gdy spoczywał na nim Duch Boga, mógł prowadzić swych słuchaczy w jasny i przekonywujący sposób przez proroctwa, do czasu pierwszego przyjścia Chrystusa i pokazać im, że wypełniły się pisma, odnoszące się do cierpień Chrystusa, śmierci i zmartwychwstania.

Kierują do Dzieje Apostolskie rozdział 9

Udają się zawartość



Rozdział 15

Żydzi Postanawiają Zabić Pawła

        Arcykapłani i przywódcy byli pobudzeni nienawiścią wobec Pawła, gdy doświadczyli skutku relacji o jego doświadczeniu. Widzieli, jak odważnie głosił Jezusa i czynił cuda w jego imieniu, jak słuchały go tłumy i odwracały się od swych tradycji, spogladając na nich, jak na morderców Syna Boga. Rozgorzała w nich złość i zebrali się by radzić, co najlepszego czynić, aby zdusić poruszenie. Zgodzili się, że jedynie bezpieczne dla nich będzie skazanie Pawł na śmierć. Lecz Bóg znał ich zamiary i polecił aniołom, by strzegli go, aby mógł wypełnić swą misję i cierpieć dla imienia Jezusa.

        Paweł został poinformowany że Żydzi nastają na jego życie. Prowadzeni przez Szatana, niewierzący Żydzi pilnowali bram Damaszku w dzień i w nocy, aby zabić Pawła, jak tylko będzie przechodził. Ale w nocy uczniowie spuścili go w koszu po murze. Żydzi wstydzili się swego upadku i cel Szatana został unicestwiony. Paweł udał się do Jerozolimy, by dołączyć się do uczniów; ale byli zaniepokojeni o niego. Nie mogli uwierzyć że był uczniem. Na jego życie polowali Żydzi w Damaszku, a właśni bracia nie przyjmowali go; lecz Barnaba wziął go i przyprowadził do apostołów, oświadczając im jak widział Pana w drodze i że głosił odważnie w Damaszku w imię Jezusa.

        Lecz Szatan nadal pobudzał Żydów do zniszczenia Pawła, a Jezus polecił mu opuścić Jerozolimę. Gdy udał się do innych miast, głosząc Jezusa i czyniąc cuda, a wielu się nawracało, gdy uzdrowiony został człowiek zawsze kulawy, lud który czcił bożki, chciał złożyć uczniom ofiarę. Paweł był zmartwiony i powiedział im, że muszą czcić Boga, który uczynił niebo i ziemię, morze i wszystko co w nim. Paweł wywyższył Boga przed nimi, ale z trudem powstrzymał lud. Pierwsze poznanie wiary w prawdziwego Boga i należnej mu czci i szacunku, zostało ukształtowane w ich umysłach; a gdy słuchali Pawła, Szatan nakłaniał niewierzących Żydów z innych miast, aby chodzili za Pawłem, by niszczyć dobre dzieło, wykonywane przez niego. Żydzi podburzyli i rozpalili umysły tych bałwochwalców przez rozsiewanie fałszywych wieści o Pawle. Zdziwienie i podziw ludu zamienił się w nienawiść, a ci, którzy niedawno gotowi byli czcić uczniów, ukamieniowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że był martwy. Ale kiedy uczniowie stali wokół Pawła, opłakując go, podniósł się ku ich radości i poszedł z nimi do miasta.

        Gdy Paweł głosił Jezusa, chodziła za nimi pewna kobieta, posiadająca ducha wieszczego, wołając, Ci ludzie są sługami Boga najwyższego i pokazują nam drogę zbawienia. Chodziła za uczniami przez wiele dni. Martwiło to Pawła; gdyż ten krzyk za nimi odwracał umysły ludu od prawdy. Celem Szatana w prowadzeniu jej, było rozgoryczenie ludu i zniszczenie wpływu uczniów. Duch Pawła był poruszony z tego powodu i odwrócił się do kobiety i rzekł duchowi, rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł i zły duch został zgromiony i opuścił ją.

        Jej właścicielom podobało się, że wołała za uczniami, ale gdy zły duch ją opuścił i zobaczyli ją jako łagodną uczennicę Chrystusa, wpadli we wściekłość. Dzięki jej wróżeniu zarabiali dużo pieniędzy, a teraz stracili nadzieję na zysk. Szatan znowu nie osiągnął swego celu; ale jego słudzy pojmawszy Pawła i Sylasa, zawlekli ich na rynek przed rządców i radców, mówiąc, Ci ludzie, którzy są Żydami, zakłócają spokój w naszym mieście. Pospólstwo zwróciło się przeciwko nim i radcy zdarli z nich szaty i kazali ich zbić. A kiedy dali im wiele razów, wtrącili do więzienia i przykazali dozorcy więziennemu, aby ich bacznie strzegł, który stosownie do tego rozkazu, wtrącił ich do najgłębszego lochu, a nogi zakuł im w dyby. Lecz aniołowie Boga towarzyszyli im w ścianach więzienia. Uwięzienie dodało chwały Bogu, oraz pokazało ludowi, że Bóg był w dziele i ściany więzienia mogą być poruszone a silne żelazne zasuwy łatwo otwarte przez niego.

        O północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem chwalili Boga, gdy nagle nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi, tak że fundamenty więzienia się zachwiały; zobaczyłam że natychmiast anioł Boga uwolnił wszystkie więzy. Kiedy stróż więzienny obudził się i ujrzał drzwi więzienia otwarte, przeraził się. Myślał, że więźniowie uciekli, a jego ukarzą śmiercią. I gdy już miał zabić się, Paweł zawołał głośno, Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy. Moc Boga przekonała dozorcę. Kazał więc podać światło i trzymając, przyszedł drżący, upadł przed Pawłem i Sylasem, wyprowadził ich na zewnatrz i zapytał, Panowie, co muszę czynić, abym był zbawiony? A oni odpowiedzieli, Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Następnie dozorca zgromadził cały dom, a Paweł głosił im Jezusa. Serce dozorcy złączyło się z braćmi, omył ich rany i tejże nocy on i cały jego dom, byli zanurzeni. Potem dał im jeść i weselił się, wierząc w Boga, wraz z całym swoim domem.

        Cudowne wieści teraz się rozeszły o chwalebnej mocy Boga, która się objawiła w otwarciu więziennych drzwi, oraz nawróceniu się i zanurzeniu stróża i jego rodziny. Rządcy słyszeli te rzeczy i bali się, posłali do dozorcy więzienia polecenie, by pozwolił iść Pawłowi i Sylasowi. Ale Paweł nie chciał potajemnie opuszczać więzienia. Powiedział im, Zbili nas publicznie bez sądu, i to Rzymian, wrzucili nas do więzienia; a teraz potajemnie nas wypędzają? Nie, niech raczej sami przyjdą i wyprowadzą nas. Paweł i Sylas nie byli chętni by objawienie mocy Boga było ukryte. Podoficerowie donieśli te słowa urzędnikom; ci bali się słysząc, że są Rzymianami. Przyszli i błagali ich, wyprowadzili ich i prosili, aby opuścili miasto.

Kierują do Dzieje Apostolskie rozdział 14, 16

Udają się zawartość



Rozdział 16

Paweł Odwiedza Jerozolimę

        Wkrótce po nawróceniu, Paweł odwiedził Jerozolimę i głosił Jezusa i cuda jego łaski. Opowiadał o swoim cudownym nawróceniu, co doprowadziło kapłanów i przywódców do wściekłości i usiłowali pozbawić go życia. Lecz aby to życie mogło być ocalone, Jezus ponownie pokazał się mu w widzeniu gdy się modlił, mówiąc mu, Pośpiesz się i wyjdź z Jerozolimy; ponieważ nie przyjmą twego świadectwa o mnie. Paweł żarliwie prosił Jezusa, Panie, oni wiedzą, że ja więziłem i biłem w każdej synagodze tych, którzy w ciebie wierzyli. A gdy lała się krew twego męczennika Szczepana, ja także stałem obok i zgadzałem się na jego śmierć i strzegłem szat tych, którzy go zabijali. Paweł myślał, że Żydzi w Jerozolimie nie będą mogli oprzeć się jego świadectwu; że rozważą iż wielka zmiana, jaka w nim zaszła, mogła zostać dokonana jedynie mocą Boga. Lecz Jezus powiedział mu, Idź, bo wyślę ciebie daleko do pogan.

         Podczas nieobecności w Jerozolimie, Paweł napisał wiele listów do różnych miejsc, opisując w nich swoje doświadczenie, niosąc potężne świadectwo. Lecz niektórzy usiłowali zniszczyć wpływ tych listów. Musieli przyznać, że jego listy były ważne i potężne; ale oświadczali, że jego zewnętrzny wygląd był mizerny, a jego mowa godna pogardy.

        Widziałam, że Paweł był wielce uczonym mężem, a jego mądrość i zachowanie urzekały słuchaczy. Jego wiedza dawała zadowolenie uczonym ludziom i wielu z nich uwierzyło w Jezusa. Przed królami i wielkimi zgromadzeniami, okazywał taką elokwencję, jakby wszyscy mu ulegali. To wielce rozwścieczyło kapłanów i starszych. Pawel mógł z łatwością wejść w głębokie rozważanie, wznieść się i poprowadzić lud za sobą, w najgłębsze myśli i ukazać głębokie bogactwa łaski Boga, obrazując im zdumiewającą miłość Chrystusa. Potem z prostotą zstępował do rozumowania prostego ludu i w najbardziej potężny sposób opowiadał o swoim doświadczeniu, co wywoływało u nich najgorętsze pragnienia by być uczniami Chrystusa.

        Pan objawił Pawłowi że musi znowu udać się do Jerozolimy; że tam go skrępują i będzie cierpiał dla jego imienia. I chociaż przez długi czas był więźniem, jednak Pan prowadził przez niego swoje szczególne dzieło. Więzy Pawła były środkiem szerzenia wiedzy o Chrystusie, a przez to uwielbiały Boga. Gdy go wysyłano z miasta do miasta w celu przesłuchań, świadectwo odnośnie Jezusa i interesujące wydarzenia z jego nawrócenia były relacjonowane przed królami i namiestnikami, aby nie byli zostawieni bez świadectwa odnośnie Jezusa. Tysiące uwierzyły w niego i cieszyły się w jego imieniu. Widziałam, że w podróży Pawła przez wodę, spełniony został szczególny zamiar Boga, aby załoga okrętu mogła doświadczyć mocy Boga przez Pawła i aby poganie także mogli słyszeć imię Jezusa, aby wielu nawróciło się przez jego nauki i przez świadectwo cudów jakie dokonał. Królowie i namiestnicy byli urzeczeni jego rozumowaniem i gdy z zapałem i mocą Ducha Świętego głosił Jezusa i opowiadał interesujące wydarzenia z własnego doświadczenia, ogarniało ich przekonanie, że Jezus jest Synem Boga; a gdy niektórzy dziwili się ze zdumieniem przysłuchując się Pawłowi, jeden z nich zawołał, Niedługo, a przekonasz mnie, bym został Chrystianinem. Jednak uważali że kiedyś w przyszłości rozważą to, co usłyszeli. Szatan wykorzystał tą zwłokę i gdy lekceważyli tą możliwość gdy serca ich były zmiękczone, stracili ją na zawsze. Serca ich stały się zatwardzone.

         Pokazano mi, że dzieło Szatana polegało po pierwsze na zaślepieniu oczu Żydów, aby nie przyjęli Jezusa jako swojego Zbawiciela; i po drugie, aby doprowadzić ich, przez złość z powodu jego potężnych czynów, by zapragnęli jego życia. Szatan wszedł w jednego z naśladowców Jezusa i wpłynął na niego tak, aby wydał go w ich ręce, aby ukrzyżowali Pana życia i chwały. Po powstaniu Jezusa z martwych, Żydzi dodawali grzech do grzechu, dążąc do ukrycia faktu zmartwychwstania, przekupując za pieniądze rzymską straż, by świadczyła kłamstwo. Ale zmartwychwstanie Jezusa zostało potwierdzone podwójnie, przez zmartwychwstanie tłumu świadków, którzy powstali z nim. Jezus ukazał się swym uczniom i ponad pięciuset wierzącym, od razu, gdy ci, których wziął ze sobą, ukazywali wielu, oświadczając, że Jezus powstał.

        Szatan nakłonił Żydów do buntu przeciwko Bogu, przez odmówienie przyjęcia jego Syna oraz do splamienia swoich rąk najcenniejszą krwią, przez ukrzyżowanie go. Bez względu na to, jak potężny dowód dał Jezus że jest Synem Boga, Zbawicielem świata; zamordowali go, nie przyjmując żadnego dowodu na jego obronę. Jedyna ich nadzieja i pociecha, tak jak Szatana po jego upadku, to wysiłki uzyskania przewagi nad Synem Boga. Kontynuowali swój bunt, prześladując uczniów Chrystusa i pozbawiając ich życia. Nic nie brzmiało w ich uszach tak ostro, jak imię Jezusa, którego ukrzyżowali; byli zdecydowani nie słuchać jakiekolwiek dowodu na jego korzyść. Tak jak w przypadku Szczepana, kiedy Duch Święty podał przez niego potężny dowód, że jest Synem Boga, zatykali sobie uszy, aby nie byli przekonani. A gdy Szczepan był spowity chwałą Boga, kamieniowali go na śmierć. Szatan mocno trzymał w swoim uścisku morderców Jezusa. Przez złe czyny uczynili siebie dobrowolnymi poddanymi i przez nich niepokoił i dręczył wierzacych w Chrystusa. Działał przez Żydów by pobudzić pogan przeciwko imieniu Jezusa, tym którzy go naśladowali i wierzyli w jego imię. Lecz Bóg posyłał swych aniołów, by krzepili uczniów w ich pracy, aby mogli świadczyć o tym, co widzieli i słyszeli, a w końcu w wytrwałości zapieczętowali swoje świadectwo własną krwią.

        Szatan cieszył się że pewnie trzyma Żydów w sej pułapce. Nadal kontynuowali bezużyteczne formy, ofiary i obrządki. Gdy Jezus, wisząc na krzyżu, zawołał Dokonało się, zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu, by oznaczyć, że Bóg nie będzie się więcej spotykał z kapłanami w świątyni, by przyjmować ich ofiary oraz obrządki, i pokazać, że przegradzająca ściana pomiędzy Żydami a poganami została zburzona. Jezus złożył samego siebie w ofierze za jednych i drugich, i żeby zbawić wszystkich, i jedni i drudzy muszą uwierzyć w Jezusa jako jedyną ofiarę za grzech i w to, że jest Zbawicielem świata.

        Kiedy żołnierz przebił bok Jezusa włócznią, gdy wisiał na krzyżu, wypłynęły dwa oddzielne strumienie, jeden krwi, drugi czystej wody. Krew miała zmyć grzechy tych, którzy uwierzą w jego imię. Woda symbolizowała żywą wodę, która jest otrzymywana z Jezusa by dać życie wierzącemu.

Kierują do Ewangelia Mateusza 27:51; Ewangelia Jana 19:34; Dzieje Apostolskie rozdział 24, 26

Udają się zawartość



Rozdział 17

Wielkie Odstępstwo

        Zostałam przeniesiona w czasy, gdy pogańscy bałwochwalcy okrutnie prześladowali Chrystian i zabijali ich. Krew lała się strumieniami. Szlachta, uczeni i zwykły lud, byli podobnie zabijani bez litości. Zamożnym rodzinom odbierano posiadłości, ponieważ nie chcieli wyrzec się swej religii. Pomimo prześladowań i cierpień, jakie znosili ci Chrystianie, nie zaniżali standartu. Zachowywali swą religię czystą. Widziałam, że Szatan cieszył się i tryumfował nad cierpieniami ludu Boga. Lecz Bóg patrzył z wielka aprobatą na swoich wiernych męczenników, a Chrystianie żyjący w tym strasznym czasie, byli wielce umiłowani przez niego; ponieważ byli gotowi cierpieć dla jego sprawy. Każde ponoszone przez nich cierpienie powiększało ich nagrodę w niebie. Chociaż Szatan cieszył się z cierpień świętych, jednak nie był zadowolony. Chciał kontrolować umysł, jak i ciało. Cierpienia, które znosili ci Chrystianie, zbliżały ich coraz więcej ku Panu, doprowadzając do wzajemnej miłości i powodując obawę większą niż kiedykolwiek, by go nie obrazić. Szatan pragnął prowadzić ich do niezadowolenia Boga; wtedy utraciliby swą moc, hart ducha i stanowczość. Choć zabijano tysiące, inni byli wzbudzani, aby zająć ich miejsca. Szatan widział, że traci swych poddanych, i mimo że cierpieli prześladowanie i śmierć, mieli zapewnienie Jezusa Chrystusa, że są poddanymi jego królestwa i układał swe plany aby skuteczniej walczyć przeciwko rządowi Boga oraz pokonać zbór. Doprowadził pogańskich bałwochwalców do przyjęcia części chrystiańskiej wiary. Wyznawali że wierzą w ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Chrystusa, bez zmiany serc, proponując aby zjednoczyć się z naśladowcami Jezusa. Jakież straszne niebezpieczenstwo dla zboru! Był to czas umysłowej udręki. Niektórzy myśleli, że jeśli zejdą i połączą się z tymi bałwochwalcami, którzy przyjęli część wiary chrystiańskiej, będą to środki do ich nawrócenia. Szatan zaczął dążyć by zniszczyć nauki Biblii. Widziałam w końcu że obniżył się standart i ci poganie zaczęli jednoczyć się z Chrystianami. Chociaż twierdzili, że są Chrystianami, byli czcicielami bożków, wprowadzając ze sobą swe bałwochwalstwo. Zmienili tylko przedmioty swojej czci, na obrazy świętych, a nawet obraz Chrystusa i Marii, matki Jezusa. Chrystianie stopniowo łączyli się z nimi i chrystiańska religia została zepsuta, a zbór stracił swoją czystość i moc. Niektórzy odmówili jednoczenia się z nimi i zachowali swoją czystość, czcąc jedynie Boga. Nie chcieli kłaniać się żadnemu obrazowi niczego, co jest na niebie w górze, czy na ziemi poniżej.

        Szatan cieszył się upadkiem tak wielu; i następnie podburzał upadły zbór, aby tych, którzy chcieli zachować czystość swojej religii, zmuszać do przyjęcia ich ceremonii i czczenia obrazów, albo ich zabijać. Ponownie rozgorzały ognie prześladowania przeciwko prawdziwemu zborowi Jezusa Chrystusa, a miliony zabijano bez litości.

        Pokazano mi to w następujący sposób: Duża grupa pogańskich bałwochwalców niosła czarny sztandar, na którym były wizerunki słońca, księżyca i gwiazd. Grupa ta, wydawała się być, bardzo sroga i rozgniewana. Potem pokazano mi inną grupę, niosącą czysty, biały sztandar z napisem Czystość i Świętość Panu. Oblicza ich były zaznaczone stanowczością i niebiańskim poddaństwem. Widziałam zbliżających się do nich pogańskich bałwochwalców i była wielka rzeź. Wykruszyli się Chrystianie; jednakże grupa Chrystian bardziej się zacieśniała i coraz mocniej trzymała sztandar. I choć wielu padło, to inni gromadzili się wokół sztandaru i zapełniali ich miejsca.

        Widziałam, jak naradzała się grupa bałwochwalców. Nie zdoławszy poddać Chrystian, uzgodnili inny plan. Widziałam, że zaniżyli swój sztandar i zbliżyli się do tej stanowczej grupy Chrystian i uczynili im propozycje. Początkowo ich propozycje zostały całkowicie odrzucone. Potem widziałam, grupę Chrystian naradzającą się razem. Niektórzy mówili, że opuszczą swój sztandar, przyjmując ich propozycje i ratując swe życie, a ponadto przecież nabiorą siły, by wznieść swój sztandar, a nie zaniżać. Jednak niektórzy nie przyjęli takiego planu, lecz mocno zdecydowali że raczej umrą trzymając swój sztandar, niż mieliby go zniżyć. Potem widziałam, jak wielu z tej grupy Chrystian zaniżało sztandar i łączyło się z poganami; podczas gdy ci stanowczy i nieugięci pochwycili go i ponieśli znowu. Widziałam, jednostki stale opuszczające szeregi tej grupy, która niosła czysty sztandar, przyłączające się do bałwochwalców i łączące się pod czarnym sztandarem, aby prześladować niosacych biały sztandar, a wielu było zabijanych; jednakże biały sztandar był trzymany wysoko i jednostki były wzbudzane by gromadzić się wokół niego.

        Żydzi, którzy pierwsi wzniecili gniew pogan przeciwko Jezusowi, nie mieli uciekać. Kiedy w sali sądowej Piłat wahał się czy skazać Jezusa, rozwścieczeni Żydzi krzyczeli, Krew jego na nas i na dzieci nasze. Wypełnienia tego strasznego przekleństwa, którego sam się domagał, naród żydowski doświadczył na sobie. Poganie i i tak zwani Chrystianie byli tak samo ich wrogami. Owi Chrystianie z imienia, myśleli w swej gorliwości dla krzyża Chrystusa, że im więcej przysporzą cierpień tym, którzy ukrzyżowali Jezusa, tym bardziej będą się podobać Bogu; wielu z tych niewierzących Żydów zabito, a innych przepędzano z miejsca na miejsce i dręczono na wszelkie możliwe sposoby.

        Krew Chrystusa i uczniów, których wydali na śmierć, spadł na nich i zostali nawiedzeni straszliwymi sądami. Przekleństwo Boga szło za nimi i stali się zarówno u pogan jak i u Chrystian przysłowiowym pośmiewiskiem i pogardą. Unikano ich, poniżano i nienawidzono, jak gdyby nosili na sobie piętno Kaina. Niemniej widziałam, że Bóg cudownie zachował ten naród, rozpraszając go po świecie, aby można było patrzeć na nich, jako nawiedzonych szczególnie przez przekleństwo od Boga. Widziałam, że Bóg wyrzekł się Żydów jako naródu, jednak była część spośród nich, zdolna zdjąć zasłonę ze swoich serc. Niektórzy zobaczą, że wypełniło się proroctwo o nich i przyjmą Jezusa jako Zbawiciela świata, widząc wielki grzech swego narodu w odrzuceniu Jezusa i ukrzyżowaniu go.

Udają się zawartość



Rozdział 18

Tajemnica Nieprawości

        Zawsze było planem Szatana by odwrócić myśli ludu od Jezusa na człowieka, a przez to zniszczyć osobistą odpowiedzialność. Nie powiódł się zamiar Szatana przy kuszeniu Syna Boga. Gdy podszedł do upadłego człowieka, miał większe powodzenie. Doktryna Chrystianizmu upadła. Papieże i księża arogancko zajęli wysokie stanowiska i nauczali lud by spoglądał na nich, co do wybaczenia ich grzechów, zamiast na Chrystusa. Biblia była trzymana daleko od nich, po to aby ukryć prawdy, które ich potępiają.

        Lud był całkowicie zwiedziony. Uczono go, że papieże i księża są reprezentantami Chrystusa, gdy w rzeczywistości byli przedstawicielami Szatana; a gdy kłaniali się przed nimi, czcili Szatana. Lud domagał się Biblii; ale księża uważali za niebezpieczne pozwolić im posiadać słowo Boga, by sami czytali, aby nie byli oświeceni i ich grzechy obnażone. Lud uczono patrzeć na tych zwodzicieli, przyjmując każde słowo od nich, jako pochodzące z ust Boga. Zawładnęli umysłami, które jedynie Bóg miał prawo trzymać. Jeśli ktoś odważył się iść za własnymi przekonaniami, ta sama nienawiść jaką Szatan i Żydzi objawiali przeciwko Jezusowi, rozpalała się przeciwko nim, a ci, którzy mieli władzę, pragnęli ich krwi. Pokazano mi czas, w którym Szatan szczególnie tryumfował. Mnóstwo Chrystian było zabijanych w straszliwy sposób za to, że chcieli zachować czystość swej religii.

        Biblia była znienawidzona i dokładano starań, by usunąć ze świata cenne słowo Boga. Pod groźbą śmierci Biblia była zakazana do czytania, a wszystkie odpisy świętej Księgi palono. Jednak widziałam, że Bóg miał swoje słowo pod szczególną opieką. Chronił je. W różnych okresach istniało tylko kilka kopii Biblii, jednak Bóg nie dał zginąć swemu słowu. A w dniach ostatecznych, kopie Biblii miały być tak rozpowszechniane, aby mogła ją posiąść każda rodzina. Widziałam, że gdy istniało jedynie kilka kopii Biblii, była ona cenna i pocieszająca dla prześladowanych naśladowców Jezusa. Czytano ją w największej tajemnicy, a ci, którzy dostępowali tego wysokiego przywileju, odczuwali, że rozmawiają z Bogiem, z jego Synem Jezusem i z jego uczniami. Lecz błogosławiony przywilej wielu kosztował życie. Jeśli zostali wykryci, byli brani od czytania świętego Słowa, na szafot, na stos lub do lochu, by ginęli śmiercią głodową.

        Szatan nie mógł przeszkodzić planowi zbawienia. Jezus został ukrzyżowany i powstał trzeciego dnia. Powiedział swym aniołom, że nawet ukrzyżowanie i zmartwychwstanie wykorzysta na swą korzyść. Skłonny był do przyjęcia że ci, którzy wyznawali wiarę w Jezusa, będą wierzyć że żydowskie ofiary i dary ustały wraz ze śmiercią Chrystusa, byleby móc ich pchnąć dalej i spowodować, aby uwierzyli, iż wraz ze śmiercią Jezusa przestało także istnieć prawo dziesięciu przykazań.

        Widziałam, że wielu chętnie uległo temu pomysłowi Szatana. Całe niebo było poruszone oburzeniem, widząc, jak depcze się święte prawo Boga. Jezus i cały niebiański zastęp byli obeznani z naturą prawa Boga; wiedzieli, że Bóg ani go nie zmienił, ani nie zniósł. Beznadziejny stan człowieka wywołał w niebie największy smutek i skłonił Jezusa do oddania siebie na śmierć za przestępców świętego prawa Boga. Gdyby jego prawo można było znieść, to człowiek mógłby zostać wybawiony bez śmierci Jezusa. Śmierć Chrystusa nie zniszczyła prawa jego Ojca; lecz wywyższyła i uhonorowała go, wzmacniając posłuszeństwo wobec jego wszystkich świętych nakazów. Gdyby zbór został czysty i nieugięty, Szatan nie mógłby ich zwieść i doprowadzić do podeptania prawa Boga. Przez ten zuchwały plan, Szatan uderza bezpośrednio w fundament rządu Boga w niebie i na ziemi. Przez swój bunt został wypędzony z nieba. Po zbuntowaniu się, w celu ratowania siebie, chciał, aby Bóg zmienił swoje prawo; jednak w obecności wszystkich zastępów anielskich, Bóg powiedział mu, że jego prawo jest niezmienne. Szatan wie, że jeśli zdoła nakłonić innych do przestępowania prawa Boga, to jest ich pewny; bowiem każdy przestępca jego prawa musi umrzeć.

        Szatan postanowił pójść jeszcze dalej. Powiedział swoim aniołom, że niektórzy będa tak zazdrośni o prawo Boga, że nie będą mogli dać się złapać w tę pułapkę; że dziesięcioro przykazań jest tak prostych, że wielu będzie wierzyć, iż nadal obowiązują; zatem musi postarać się, aby sfałszować czwarte przykazanie, ukazujące żywego Boga. Doprowadził swoich przedstawicieli do próby zmiany Sabatu, jedynego przykazania z dziesięciu, wskazującego prawdziwego Boga, stworzyciela niebios i ziemi. Szatan ukazał im chwalebne zmartwychwstanie Jezusa i powiedział, że przez jego wzbudzenie w pierwszym dniu tygodnia, zmienił Sabat z siódmego na pierwszy dzień tygodnia. W taki sposób Szatan wykorzystał zmartwychwstanie dla swego celu. On i jego aniołowie cieszyli się, że błędy przygotowane przez nich, tak dobrze zostały przyjęte przez wyznających przyjaciół Chrystusa. To, co jednych napełniało religijna grozą, było przyjmowane przez innych. Różne błędy byłyby akceptowane i gorliwie bronione. Wola Boga, tak jasno objawiona w jego słowie, była zakryta błędem i tradycją, które nauczano jako przykazania Boga. Pomimo, że te o pomstę wołające zwiedzenie będzie tolerowane aż do drugiego przyjścia Jezusa, to jednak Bóg przez cały ten czas błędu i zwiedzenia, nie został pozostawiony bez świadka. Wśród ciemności i prześladowania zboru, zawsze istniali szczerzy i wierni świadkowie, zachowujący wszystkie przykazania Boga.

        Widziałam, że aniołowie byli napełnieni zdumieniem, widząc cierpienia i śmierć Króla chwały. Widziałam także, że nie było to dla nich żadnym cudem, że Pan życia i chwały, który całe niebo napełnił radością i chwałą, zerwał więzy śmierci i wyszedł ze swego więzienia jako tryumfujący zwycięzca. Jeśli więc któreś z tych wydarzeń miałoby być upamiętnione jako dzień odpoczywania, to jest to dzień ukrzyżowania. Jednak widziałam, że żadne z tych wydarzeń nie było przeznaczone by zmienić lub znieść prawo Bog; lecz daje najmocniejszy dowód jego niezmienności.

        Oba te ważne wydarzenia mają swe pomniki. Przez uczestnictwo w wieczerzy Pana, przez łamanie chleba i owocu wina, zwiastujemy śmierć Pana aż do przyjścia. Przez zachowanie tej pamiątki, sceny jego cierpień i śmierci są odświeżane w naszych umysłach. Zmartwychwstanie Chrystusa jest upamiętnione przez nasze pogrzebanie z nim przez zanurzenie, a następnie powstanie z wodnego grobu, na podobieństwo jego zmartwychwstania, by żyć w nowości życia.

        Pokazano mi, że prawo Boga będzie trwać mocno na zawsze i istnieć na nowej ziemi przez całą wieczność. Przy stwarzaniu, gdy zakładane były fundamenty ziemi, synowie Boga z podziwem spoglądali na dzieło Stwórcy i cały niebiański zastęp wykrzykiwał z radości. To własnie wtedy został założony fundament pod Sabat. Na koniec sześciu dni stwarzania, Bóg odpoczął w dzień siódmy od wszelkiego dzieła, które uczynił; i pobłogosławił Bóg dzień siódmy i poświęcił go, bo w nim odpoczął od wszelkiego dzieła swego. Sabat został ustanowiony jeszcze przed upadkiem w Edenie i był przestrzegany przez Adama i Ewę i cały niebiański zastęp. Bóg odpoczął dnia siódmego i pobłogosławił go oraz poświęcił; i widziałam, że Sabat nigdy nie zostanie zniesiony; lecz odkupieni święci i cały anielski zastęp, będą przestrzegali go na cześć wielkiego Stwórcy przez całą wieczność.

Kierują do 2 List do Tesaloniczan rozdział 2; Księga Daniela rozdział 7

Udają się zawartość



Rozdział 19

Śmierć, a nie Wieczne Życie w Mękach

        Szatan rozpoczął swoje zwiedzenie w Edenie. Powiedział do Ewy, Na pewno nie umrzecie. To była pierwsza lekcja Szatana o nieśmiertelności duszy; i to zwiedzenie głosi od owego czasu aż do chwili obecnej i będzie je rozpowszechniał do czasu, aż się skończy niewola dzieci Boga. Zwrócono moją uwagę na Adama i Ewę w Edenie. Spożyli z zakazanego drzewa, potem postawiono miecz płomienisty wokół drzewa żywota i wypędzono ich z Ogrodu, by nie mieli udziału w drzewie żywota i stali się nieśmiertelnymi grzesznikami. Drzewo żywota utrwalało nieśmiertelność. Słyszałam anioła, pytającego, Kto z rodziny Adama przeszedł przez płomienisty miecz i miał udział w drzewie życia? Usłyszałam innego anioła, jak odpowiedział: Nikt z rodziny Adama nie przeszedł przez płomienisty miecz i nie uczestniczył w tym drzewie; dlatego też nie ma nieśmiertelnego grzesznika. Dusza, która grzeszy, umrze wieczną śmiercią; śmiercią, która trwa wiecznie i z której nie ma żadnej nadziei zmartwychwstania; dopiero wtedy zaspokojony będzie gniew Boga.

        Dziwiło mnie, że Szatan mógł z takim powodzeniem doprowadzić ludzi do wierzenia, że słowa Boga, Dusza, która grzeszy, umrze, oznaczają, Dusza, która grzeszy, nie umrze, ale będzie żyła wiecznie w mękach. Anioł powiedział, Życie jest życiem, czy to w bólu, czy też w szczęściu. Śmierć jest bez bólu, bez radości, bez nienawiści.

        Szatan powiedział swym aniołom, by szczególnie wysilali się w rozpowszechnianiu zwiedzenia i kłamstwa, które po raz pierwszy wypowiedział do Ewy w Edenie, Na pewno nie umrzecie. Gdy ludzie przyjęli ten błąd i gdy uwierzyli, że człowiek jest nieśmiertelny, Szatan doprowadził ich jeszcze dalej, do uwierzenia, że grzesznik będzie żył w wiecznych mękach. W ten sposób przygotowana została droga dla Szatana, by działał przez swoich przedstawicieli i utrzymywał przed ludzmi Boga jako mściwego tyrana; który wszystkich tych, co mu się nie podobają zanurza w piekle, każąc im wiecznie odczuwać swój gniew; że będą cierpieć niewymowne męki, gdy on spogląda z góry na nich z satysfakcją, jak wiją się w strasznych cierpieniach i wiecznych płomieniach. Szatan wie, że jeśli błąd ten zostanie przyjęty, Boga będzie bać się i nienawidzieć wielu, zamiast go czcić i miłować; a wielu będzie doprowadzonych, do wierzenia w to, że groźby słowa Boga nigdy dosłownie się nie spełnią, gdyż byłoby to przeciwne jego charakterowi życzliwości i miłości, żeby istoty, które sam stworzył, zanurzał w wiecznych mękach. Jeszcze inna skrajność, do przyjęcia której Szatan doprowadził ich, polega na całkowitym pominięciu sprawiedliwości Boga i gróźb w jego Słowie oraz przedstawianiu go jako istotę wszechmiłosierną, że nikt nie zginie, ale wszyscy, zarówno święty jak i grzesznik, ostatecznie zostaną zbawieni w jego królestwie. W wyniku powszechnego błędu o nieśmiertelności duszy i wiecznych mękach, Szatan wykorzystuje inną grupę ludzi i prowadzi tak, że uznają Biblię za nienatchnioną księgę. Myślą, że uczy ona wielu dobrych rzeczy; ale nie mogą polegać na niej ani miłować jej, ponieważ nauczono ich, że głosi naukę o wiecznych męczarniach.

        Szatan wykorzystuje jeszcze inną grupę i prowadzi ją jeszcze dalej, do zaprzeczania istnieniu Boga. Nie potrafią dostrzec spójności w charakterze Boga Biblii, który przez całą wieczność zadaje straszne tortury części ludzkiej rodziny; odrzucają Biblię i jej Autora i śmierć jako wieczny sen.

        Szatan prowadzi jeszcze inną grupę która jest bojaźliwa i nieśmiała, by dopuścili się grzechu; a potem gdy zgrzeszyli, wmawia im, że zapłatą za grzech jest nie śmierć tylko, życie w strasznych męczarniach, które będą musieli znosić przez nieskończoną wieczność. Szatan wykorzystuje możliwość, wyolbrzymiając przed ich słabymi umysłami okropności niekończącego się piekła, opanowuje ich umysły i tracą rozum. Następnie Szatan i jego aniołowie radują się, a niewierzący i ateista łączą się w obwinianiu Chrystianizmu. Przyjmują złe konsekwencje przyjęcia powszechnej herezji, jako naturalne rezultaty wierzenia w Biblię i jej Autora.

        Widziałam, że niebiański zastęp był napełniony oburzeniem z powodu zuchwałego dzieła Szatana. Zapytałam, dlaczego te wszystkie zwiedzenia toleruje się, by wywierały wpływ na umysły ludzi, kiedy aniołowie Boga są potężni i gdyby im polecono, łatwo mogliby złamać moc wroga. Wtedy zobaczyłam, że Bóg wie o tym, iż Szatan będzie czynić każdą sztuczkę, aby zniszczyć człowieka; zatem spowodował że spisano jego Słowo, aby uczynić swe zamiary wobec człowieka tak proste, by najsłabszy nie musiał błądzić. Po podaniu swojego Słowa człowiekowi, strzegł go starannie, tak że Szatan i jego aniołowie, przez ich agentów i przedstawicieli, nie mogli go zniszczyć. Podczas gdy inne książki mogły ulec zniszczeniu, ta święta Księga jest nieśmiertelna. A blisko końca czasu, gdy zwiedzenia Szatana narastają, kopie tej Księgi będą tak rozpowszechnione, że każdy, kto tylko zapragnie, będzie mógł uzbroić się przeciwko zwiedzeniom i kłamliwym cudom Szatana.

        Widziałam, że Bóg w szczególny sposób strzegł Bibli, jednak uczeni mężowie, kiedy kopii było niewiele, zmienili słowa w niektórych przypadkach, myśląc, że uczynią ją prostą, w rzeczywistości zaciemnili to, co było jasne, opierając się na swych ustalonych pojęciach, rządzonych tradycją. Lecz widziałam, że słowo Boga, jako całość, jest doskonałym łancuchem, którego jedna część pism wyjaśnia drugą. Szczerzy poszukiwacze prawdy nie muszą błądzić, gdyż nie tylko słowo Boga jest jasne i proste w określaniu drogi życia, lecz Duch Święty jest dany, aby prowadził w zrozumieniu drogi życia, objawionej w jego Słowie.

        Widziałam, że aniołowie Boga nigdy nie będą kontrolować woli. Bóg postawił przed człowiekiem życie i śmierć. On sam dokonuje wyboru. Wielu pragnie żyć, lecz nadal kroczą szeroką drogą, ponieważ nie wybierają życia.

        Widziałam miłosierdzie i współczucie Boga w daniu swego Syna by umarł za winnego człowieka. Ci, którzy nie wybierają akceptacji zbawienia, muszą zostać ukarani. Istoty, które Bóg stworzył, wybrały bunt przeciwko jego rządowi; jednak widziałam, że Bóg nie zamknie ich w piekle, by cierpieli nieskończone męki. Nie może zabrać ich do nieba, ani nie spowoduje wiecznych mąk. Zniszczy ich całkowicie i spowoduje jakby ich nie było, a sprawiedliwość będzie zaspokojona. Uczynił człowieka z prochu ziemi i nieposłuszni oraz nieświęci zostaną pochłonięci przez ogień i wrócą do prochu. Widziałam, że łaskawość i litość Boga w tej sprawie, powinna doprowadzić wszystkich do podziwiania jego charakteru i uwielbienia go; a gdy bezbożni zostaną zgładzeni z ziemi, cały niebiański zastęp powie, Amen!

        Szatan z wielką satysfakcją patrzy na tych, którzy wyznają imię Chrystusa, a jednocześnie mocno trzymają się zwiedzeń, które pochodzą od niego. Stale zajmuje się formowaniem nowych zwiedzeń. Jego moc wzrasta i staje się bardziej chytry. Prowadzi swych przedstawicieli, papieży i księży, do wywyższania siebie oraz podburzania ludu, by zawzięcie prześladował i zabijał tych, którzy kochają Boga i nie chcą poddać się jego zwiedzeniom, wprowadzanym między ich. Szatan działał na swych agentów, aby niszczyć poświęconych naśladowców Chrystusa. Jakież cierpienia i męki uczyniły ich cennymi dla Boga by je znieść! Aniołowie zachowali wierny zapis tego wszystkiego. Szatan i jego źli aniołowie radowali się i mówili aniołom którzy służyli i wzmacniali cierpiących świętych, że ich zabiją, tak że na całej ziemi nie pozostanie ani jeden prawdziwy Chrystianin. Widziałam, że wtedy zbór Boga był czysty. Nie było niebezpieczeństwa, żeby weszli ludzie z zepsutymi sercami do zboru Boga wtedy; gdyż prawdziwy Chrystianin, który ośmielił się zadeklarować swą wiarę, był w niebezpieczeństwie tortur, stosu, oraz wszelkich męczarni, jakie mogli wynaleźć Szatan i jego źli aniolowie, aby włożyć je w umysł człowieka.

Kierują do Księga Rodzaju rozdział 3; Księga Koheleta 9:5, 12:7; Ewangelia Łukasza 21:33; Ewangeliia Jana 3:16; 2 List do Tymoteusza 3:16; Apokalipsa 20:14-15, 21:1, 22:12-19

Udają się 20. Reformacja
Szczyt strony
Udają się zawartość
Download